WYGRANA Z NEFRYTEM W PUCHARZE POLSKI
Przy ładnej słonecznej pogodzie Ambrozja Bogdaszowice rozpoczęła oficjalne zmagania w sezonie 2019/2020. Spotkanie w Jordanowie Śląskim z miejscowym Nefrytem odbyło się w ramach rozgrywek okręgowych w Pucharze Polski. Podopieczni trenera Andrzeja Ignasiaka wydawali się być faworytem meczu, tym bardziej, że gospodarze wystawili w składzie sporo młodzieży z juniorskiego zespołu. Już w 8 minucie kontra w wykonaniu gości, Paweł "Doktor" Rudnicki zagrał piłkę na prawą stronę do Łukasza "Benka" Bieniasa, ten podciągnął jeszcze trochę, następnie w pełnym biegu dośrodkował w pole karne, gdzie Doktor uprzedził źle interweniującego bramkarze i było 1-0. W 19 minucie Nefryt był bliski wyrównania, jeden z wielu błędów naszej linii defensywnej mógł doprowadzić do utraty bramki, ale po strzale zawodnika miejscowych Dawid Pałasz zdołał sparować futbolówkę na słupek i rzut rożny. W 21 minucie piękne długie podanie Tomka "Muchy" Musiatowicza do wbiegającego ze swojej połowy Damiana "Brzózki" Brzozowskiego, który uderzył w boczną siatkę. Gospodarze szukali możliwości wyrównania, ale to Ambrozja podwyższyła na 2-0. W 30 minucie centra w pole karne, gdzie powstało lekkie zamieszanie, wydawało się, że Benek strzeli na bramkę, ale wyszło mu podanie do Pawła "Rechota" Rudnickiego, który z najbliższej odległości nie miał problemu ze zdobyciem gola. Następna akcja Nefrytu skończyła się nieoczekiwanie podyktowaniem dla nich rzutu karnego, przy wybiciu futbolówki z naszej "16" Marcin "Kuniu" Kunecki niefortunnie trafił Tomka "Żabę" Rudnickiego w rękę i sędzia wskazał na "wapno". Gracz miejscowych dwukrotnie (po pierwszej próbie sędzia nakazał powtórzenie karnego) pokonał Dawida Pałasza i zrobiło się 1-2. Młodzież z Nefrytu popełniała jednak sporo błędów, ten z 35 minuty zakończył się stratą kolejnej bramki. Złe zagranie przy wyprowadzeniu piłki, ta trafiła do Doktora, a ten w swoim stylu ruszył z nią w pole karne rywala, oszukał obrońcę i spokojnie plasowanym strzałem obok golkipera zmienił wynik na 1-3. W 40 minucie nasza obrona zaspała po raz kolejny, kontra piłkarzy z Jordanowa Śląskiego, wyjście sam na sam z Dawidem, mocne uderzenie, które nasz golkiper zdołał odbić, ale futbolówka trochę nieszczęśliwie dla nas wpadła nad nim do siatki. To jednak nie był koniec zdobyczy bramkowych w pierwszej połowie. W 41 minucie Żaba zszedł z piłką z lewej strony do środka na wysokości pola karnego, zagrał na krótko do Piotra "Payeta" Kościeleckiego, który oddał podanie poprzez linię obrońców i Żaba dostał szansę na strzał, którą wykorzystał, ustalajć wynik na 2-4.
W przerwie trener Andrzej Ignasiak miał sporo uwag dotyczących ustawiania się zawodników Ambrozji w defensywie, a także zdecydował o zmianie, zszedł Rechot, a na drugie 45 minut wszedł za niego Łukasz "Ostoj" Ostojski. Tempo gry od początku drugiej części spotkania spadło, Nefryt w 47 minucie nie wykorzystał idealnej okazji, kiedy ich zawodnik, już po minięciu bramkarza, mając przed sobą pustą bramkę, został zablokowany przez Żabę. W 60 minucie plac gry opuścił Payet, a w jego miejsce zameldował się Kacper "Stiffo" Kubicki. Gra była szarpana, pełna niecelnych zagrań, jakości piłkarskiej nie uświadczyliśmy za wiele. W 73 minucie rajd Doktora lewym skrzydłem, zdołał minąć kilku próbujących go powstrzymać rywali i spod linii końcowej, po ziemi, zagrał piłkę do Benka, który był w polu karnym i strzałem pod poprzeczkę podwyższył prowadzenie Ambrozji na 5-2. Chwilę potem owacyjnie żegnany przez kibiców Benek zszedł z boiska, a zastąpił go nowy zawodnik w naszych szeregach, Krzysiek Gruszczyński. W 76 minucie kontratak gospodarzy, złe ustawienie naszych obrońców i, choć chyba z pozycji spalonej, gracz Nefrytu zdobywa trzecią bramkę. W doliczonym czasie gry goście wywalczyli rzut rożny, który wykonał Brzózka, mocno bita futbolówka wydawała się być nieco przeciągniętą, ale minąwszy wszystkich spadła na głowę Łukasza "Grubego" Misiuny, który udowodnił kolejny raz, że umie się znaleźć w polu karnym rywala i ustalił wynik spotkania na 3-6.
Sporo bramek, na trybunach wierna grupa fanów Ambrozji, zwycięstwo dające awans do kolejnej pucharowej rundy, ale na styl i poziom gry można trochę pokręcić nosem. Na pewno sporo materiału do przemyśleń dla trenera, jak i dla samych zawodników. Przed nimi ostatni sparing, w niedzielę 18 sierpnia z Sokołem Smolec, w Bogdaszowicach, o godz. 17:00, a w kolejny weekend pierwszy mecz ligowy.
Nefryt Jordanów Śląski - Ambrozja Bogdaszowice 3-6 (2-4)
0-1 Paweł "Doktor" Rudnicki 8', 0-2 Paweł "Rechot" Rudnicki 30', 1-2 zawodnik Nefrytu (rzut karny) 31', 1-3 Paweł "Doktor" Rudnicki 35', 2-3 zawodnik Nefrytu 40', 2-4 Tomasz "Żaba" Rudnicki 41', 2-5 Łukasz "Benek" Bienias 73', 3-5 zawodnik Nefrytu 76', 3-6 Łukasz "Gruby" Misiuna 90'
Komentarze