Sokół Smolec
Sokół Smolec Gospodarze
6 : 3
4 2P 1
2 1P 2
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów Goście

Bramki

Sokół Smolec
Sokół Smolec
25'
Nieznany zawodnik
39'
Nieznany zawodnik
50'
Nieznany zawodnik
76'
Nieznany zawodnik
79'
Nieznany zawodnik
90'
Nieznany zawodnik
Pietrzykowice
90'
Widzów: 50
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów

Kary

Sokół Smolec
Sokół Smolec
68'
Nieznany zawodnik Faul taktyczny
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów
75'
Marek Antoń Atak na nogi rywala
90'
Marcin Lisowski Krytyka decyzji sędziego
90'
Marcin Lisowski Krytyka decyzji sędziego

Skład wyjściowy

Sokół Smolec
Sokół Smolec
Brak danych
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów


Skład rezerwowy

Sokół Smolec
Sokół Smolec
Brak dodanych rezerwowych
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów

Sztab szkoleniowy

Sokół Smolec
Sokół Smolec
Brak zawodników
Nefryt Jordanów
Nefryt Jordanów
Imię i nazwisko
Ireneusz Gaweł Kierownik drużyny
Małecki Marcin Trener

Relacja z meczu

Autor:

Marcin Lisowski

Utworzono:

27.08.2018

W dniu wczorajszym rozegraliśmy I spotkanie ligowe sezonu 2018/19 z STS-em Sokół Smolec. Mecz z powodu remontu obiektu w Smolcu został rozegrany w Pietrzykowicach. Trener Marcin Małecki miał do dyspozycji szeroką kadrę opartą na miejscowych zawodnikach więc wyselekcjonował 18 meczową, która miała podjąć walkę z Sokołem. W dniu meczu okazało się, że Mateusz Sokołowski i Mikołaj Brzeźny nie dotarli na mecz, z czego mógł skorzystać Marcin Tkacz, który „wskoczył” do protokołu meczowego w ostatniej chwili. Nasz coach wybrał następującą jedenastkę:

Maciej Ziemba – Albert Kaczor, Sylwester Filas, Ryszard Ziemba, Maciej Wertelecki, Kacper Małek – Szymon Walów, Artur Sieradzki, Paweł Ziemba (c) – Marcin Wertelecki, Marcin Lisowski (ustawienie 1-5-3-2).

W obwodzie pozostali: Stanisław Ziemba, Marcin Tkacz, Patryk Tapka, Artur Brzeźny, Marek Antoń, Łukasz Zborowski.

Jak widać w naszej jedenastce wystąpiło 4 młodzieżowców z czego 3 w wieku 15 lat. Proces przebudowy i odmładzania zespołu, jak widać został wdrożony, co powinno zaprocentować w przyszłości. Spotkanie rozpoczęliśmy bardzo efektownie, w 7 minucie kapitalnym dograniem na linię pola karnego popisuje się Sylwek Filas, a jeszcze piękniejszym uderzeniem z powietrza Artur Sieradzki daje nam prowadzenie (0:1 dla Nefrytu). W 10 minucie po zgraniu piłki głową przez Marcina Lisowskiego, w sytuacji sam na sam z bramkarzem Sokoła znalazł się Sieradz, jednak tym razem nie był już tak dokładny i próba lobowania okazała się strzałem niecelnym. W 17 minucie dwójkowa akcja Sieradza z Lisem zakończona uderzeniem z 16 metrów, tego drugiego, niestety piłka obiła jedynie słupek. Napór Biało zielonych trwał w najlepsze, jednak w 25 minucie nadziewamy się na kontrę, po której Mariusz Stęplewski doprowadza do remisu strzałem z 16 metrów (1:1). Odpowiedź Jordanowa była natychmiastowa, gdy w 28 minucie z rzutu wolnego lewą nogą uderzał Paweł Ziemba, piłka po drodze odbiła się od kępy i wpadła nad golkiperem gospodarzy (1:2 dl Nefrytu). Kolejne minuty mijały, a nasi zawodnicy stworzyli kolejne okazje na podwyższenie wyniku. Najpierw Sieradz, uderzał minimalnie niecelnie z 16 metrów, a następnie Marcin Wertelecki z ostrego kąta uderzył tylko w boczną siatkę. Stare piłkarskie porzekadło mówi, że „niewykorzystane sytuacje się mszczą” i tak też się stało. W 39 minucie Sokół ma rzut rożny, który sprytnym uderzeniem z głowy wykańcza Marcin Małozięć i znowu mamy remis, choć tą piłkę można, a nawet należało wybić (2:2). Na przerwę schodziliśmy z niedosytem, gdyż byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem, ale nie potrafiliśmy przekuć dobrych okazji na kolejne gole.

W przerwie trener dokonał jednej korekty, za Kacpra Małka na placu zameldował się Artur Brzeźny. Na drugą odsłonę… Zawodnicy Nefrytu, jakby nie wyszli. Brakowało dosłownie wszystkiego – walki, dokładnego podania, biegania, podpowiadania… mnożyły się nie wymuszone błędy. Na konsekwencje takiego obrazu nie trzeba było długo czekać. W 50 minucie zawodnicy Sokoła zagrali kilka składnych podań od lewej do prawej strony, a formalności dopełnił Przemysław Różański lokując bala z bliska do pustej bramki (3:2 dla Sokoła). W naszej drużynie brakowało zawodnika, który utrzymałby piłkę na połowie przeciwnika. Trener próbował ożywić nasz zespół zmianami na placu pojawiali się odpowiednio Marek Antoń, Marcin Tkacz i Patryk Tapka. Sokół konsekwentnie budował akcje i dopiął swego w 76 minucie po rzucie rożnym piłkę do naszej bramki pakuje Marcin Małozięć (4:2 dla Sokoła). Trzy minuty później jest po zawodach, gdy sekwencję błędów naszej defensywy wykorzystał Artur Smużyński w sytuacji sam na sam z Maćkiem, był bezbłędny (5:2 dla Sokoła). Ostatnie 15 minut to przewaga biało zielonych, jednak nasze akcje były nieporadne lub błędnie wskazywano pozycje spalone naszych zawodników. Kilka razy zakotłowało się pod bramką Smolca, jednak brakowało szczęścia w wykończeniu akcji, za to rywale wyprowadzili zabójczą kontrę po której dublet skompletował Przemek Różański (6:2 dla Sokoła). Chwilę później za dwa żółte napomnienia boisko opuścił Lisu. W samej końcówce za sprawą Pawki, zmniejszamy rozmiary porażki, który uderzeniem od słupka wpakował kulę do sieci Smolca (6:3 dla Smolca).

Pierwsze spotkanie i wysoka poraża, która może na początku budowy zespołu była wkalkulowana, jednak tego dnia, gdybyśmy w I połowie strzeli to co mieliśmy wynik byłby pewnie odwrotny, taka jest piłka. Cieszy, że nasi młodzieżowcy nie przestraszyli się meczu o stawkę w lidze seniorskiej. Zwycięstwa naszego zespołu są kwestią czasu.

STS Sokół Smolec – Nefryt Jordanów Śląski 6:3 (2:2)

Bramki Nefryt: Paweł Ziemba x2 oraz Artur Sieradzki

Bramki Sokół: Przemysław Różalski x2, Marcin Małozięć x2, Mariusz Stęplewski, Artur Smużyński,

Żółte kartki Nefryt: Marek Antoń, Marcin Lisowski x2

Żółte kartki Sokół: Jakub Smoter

TRENUJEMY WTOREK, ŚRODA, CZWARTEK GODZINA 19:00

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości