AMBROZJA GÓRĄ W MIĘKINI

AMBROZJA GÓRĄ W MIĘKINI

          W ciepłe kwietniowe niedzielne popołudnie Ambrozja Bogdaszowice rozegrała kolejne spotkanie ligowe, na wyjeździe z Pogonią Miękinia. Rywal pokonał nas w rundzie jesiennej, będąc wówczas na pewno słabszym zespołem, chcieliśmy zatem zrewanżować się za tamtą nie do końca sprawiedliwą porażkę i zdobyć kolejne 3 punkty. Oprócz gospodarzy i gości spotkania, dużą rolę odgrywał dziś wiatr, co miało niestety wpływ na jakość zagrań piłkarzy obu drużyn.

          Początek meczu dość nerwowy w wykonaniu naszej drużyny, już w 3 minucie Damian „Brzózka” Brzozowski był zmuszony ratować groźną kontrę Pogoni udanym wślizgiem, kilka minut później po rzucie rożnym wybijamy piłkę z linii bramkowej. W 10 minucie po raz pierwszy strzał na bramkę z naszej strony, ale Paweł „Doktor” Rudnicki uderzył zbyt lekko, by bramkarz gospodarzy mógł mieć kłopoty z obroną. W 20 minucie blisko niezłego strzału głową był Adi „Stańciu” Lungu, natomiast w 27 minucie świetnie z woleja pociągnął Tomek „Żaba” Rudnicki i golkiper Pogoni ratował się wybiciem piłki na róg. Po nim piłka z wiatrem poleciała na naszą połowę, a tam w opałach znalazł się Karol Chwastyk, który musiał kilkukrotnie wślizgiem ratować się przed stratą i nie dać przejąć futbolówki przeciwnikowi. W 31 minucie wrzutka Michała „Kisiela” Ciesielskiego okazała się nawet niebezpiecznym strzałem, niestety, minął on słupek bramki Pogoni. W 34 minucie piłkę na sam na sam z bramkarzem dostał Paweł „Rechot” Rudnicki, ale była ona ciut za mocna i golkiper z Miękini szybciej do niej dopadł, a Paweł nie ustępując, zahaczył go nogami, za co sędzia ukarał go żółtą kartką i miało to później konsekwencje w II połowie. W 44 minucie gospodarze wyszli z kontrą praktycznie trzech na jednego, ale i takiej okazji nie potrafili wykorzystać. W doliczonym czasie gry mieliśmy jeszcze rzut wolny wykonany przez Brzózkę, lecz piłka przeszła obok bramki.

          W II części spotkania to Ambrozja grała z wiatrem i od samego początku starała się to wykorzystać. W 47 minucie Konrad „Kondziu” Chojnicki strzelił z dystansu, bramkarz zbił strzał na bok, gdzie próbował dobić jeszcze Rechot, ale został przyblokowany i wywalczył tylko rzut rożny. W 48 minucie Doktor wprawdzie umieścił piłkę w siatce gospodarzy, ale sędzia odgwizdał słusznie pozycję spaloną. Mecz niepotrzebnie się zaostrzył, arbiter chyba na zbyt wiele pozwalał, a gracze Pogoni próbowali niwelować przewagę kultury piłkarskiej Ambrozji poprzez jakieś trzymania, kopania z tyłu itp. W 53 minucie ponownie z rzutu wolnego mocno uderzył Brzózka, bramkarz mógł tylko odbić piłkę przed siebie, a potem obrońcy wykopali ją dalej. W 54 minucie na prawym skrzydle Rechot próbował minąć gracza z Miękini i przewrócił się sugerując sędziemu, że był faulowany. Niestety, pan w czerni uznał, że nasz zawodnik symuluje i ukarał go, po raz drugi, żółtą kartką i musieliśmy grać w „10”. Nasi gracze nie załamali się tym, wręcz przeciwnie, mobilizowali się nawzajem do atakowania i zdobycia bramki. Gospodarze nawet pomimo przewagi jednego piłkarza, nie wyglądali na zdeterminowanych i przekonanych, że pomoże im to odnieść zwycięstwo na własnym boisku. W 58 minucie pierwsza zmiana w szeregach Ambrozji – Kuba Łabuz zastępuje Adiego. Chwilę potem Kondziu ponownie zatrudnia golkipera Pogoni, ale znów ten odbija piłkę przed siebie. W 61 minucie Kondziu próbuje kolejny raz, po ziemi, ale tuż obok słupka. W 64 minucie to my niefrasobliwie wyprowadzamy grę spod własnej bramki i mogło się skończyć nieszczęściem, ale drużyna z Miękini nie potrafi wykorzystać naszych prezentów. W 67 minucie jeszcze lepsza okazja dla gospodarzy, niedaleko linii środkowej boiska Doktor zderza się z Mateuszem „Matim” Bartczakiem i Pogoń wychodzi sam na sam z Karolem w kilku graczy. Nie umieją jednak wykończyć skutecznie akcji, a nasz bramkarz świetnie interweniuje. W 68 minucie emocje puszczają Brzózce, który zbyt dosadnie protestuje przeciw odgwizdaniu swojego faulu przez sędziego i Damian otrzymuje żółtą kartkę, Doktor musi go odciągać od arbitra. Trener Tomasz August nie chcąc chyba ryzykować utraty kolejnego zawodnika, w 70 minucie za Brzózkę wpuszcza Łukasza „Grubego” Misiunę, a 5 minut później za Żabę – Łukasza „Ostoja” Ostojskiego. W 76 minucie rzut rożny dla Ambrozji w wykonaniu Jakuba „Szakala” Hnatkiewicza, jeden z obrońców Pogoni nie trafia w piłkę w polu karnym i Gruby dostaje szansę na strzał, z której korzysta, umieszczając futbolówkę w siatce gospodarzy. Radość w naszych szeregach na boisku, a jeszcze większa chyba na trybunach wśród sympatyków z Bogdaszowic, którzy jak zwykle licznie pojawili się na meczu i prowadzili głośny doping. Nawet niebo zamruczało groźnie po tym golu i zaczęło grzmieć i kropiący wcześniej deszcz zmienił się na parę minut w większą ulewę. W 77 minucie Pogoń próbowała się odgryźć, ale strzał głową ich napastnika minął naszą bramkę. W 80 minucie Ostoj trafia do siatki rywali, ale ponownie sędzia odgwizduje spalonego (słusznie). W 81 minucie żółta kartka dla Kondzia za grę na czas. W 84 minucie świetna akcja Ambrozji, piękna asysta Kuby Łabuza do Doktora, a ten nie zwykł marnować takich okazji. 2-0 i pozamiatane. Potem jeszcze Kuba głową próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy, a już w doliczonym czasie gry Kondzio groźnie uderza – strzał został jednak obroniony. Chwilę potem Kondzia zmienia Jarek Bąk, a po 5 doliczonych minutach sędzia gwiżdże po raz ostatni.

Nasi gracze, trenerzy i kibice ponownie mogą odtańczyć taniec zwycięstwa na środku boiska. Zasłużone 3 punkty, zdobyte na wyjeździe, to cenny rezultat. W grze było nieco mankamentów, ale w trudnych wietrznych warunkach to my dyktowaliśmy warunki i to jest najważniejsze.

Pogoń Miękinia - Ambrozja Bogdaszowice 0:2 (0:0)

Bramki: 0-1 Łukasz „Gruby” Misiuna 76’, 0-2 Paweł „Doktor” Rudnicki 84’

Skład:

Karol Chwastyk – Piotr „Piter” Dragon, Mateusz „Mati” Bartczak, Jakub „Szakal” Hnatkiewicz - Tomasz „Żaba” Rudnicki (75’ Łukasz „Ostoj” Ostojski), Damian „Brzózka” Brzozowski (70’ Łukasz „Gruby” Misiuna), Paweł „Doktor” Rudnicki, Michał „Kisiel” Ciesielski, Paweł „Rechot” Rudnicki, Konrad „Kondziu” Chojnicki (90’ Jarek „Jaro” Bąk) – Adrian „Stańciu” Lungu (58’ Jakub „Łobuz” Łabuz)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości