Czas narysować linię ...

Czas narysować linię ...

A więc,

raz do roku przychodzi taki dzień, kiedy trzeba grubą kreską oddzielić i zakończyć pewien etap, przyjrzeć mu się - zobaczyć co udało się osiągnąć, a co zbyt wspaniałe nie było.

Na wstępie pragniemy wrócić nieco do dwóch ostatnich meczy zakończonego sezonu.

Mecz przeciw KS Piotrowicom i Zielonym Rakoszyce.

Na boisku nasz zespół zwyciężył, odpowiednio, 12-0 i 3-0. Nic do dodania - drużyna pokazała za każdym razem pasję i poświęcenie, czym zasłużyła na gratulacje.

Lecz kiedy sezon się skończył nadeszła niemiła niespodzianka - byliśmy zszokowani dowiadując się że DZPN zdecydował się zmienić wyniki obu meczy i zaliczyć je jako przegrane po stronie Ambrozji.

Powód takiego stanu rzeczy - brak regulacji finansowych za żółte kartki. Nie będziemy wdawali się tu w dyskusje 'kiedy i dlaczego', ponieważ tak jak zawsze respektowaliśmy decyzje sędziego podczas meczu, tak teraz respektujemy decyzję DZPNu. Możemy dodać jedynie że nasz zarząd wyciągnął z tego lekcję i jesteśmy pewni że w przyszłości podejmą wszelkie działania, aby uniknąć zamieszania i nie dopuścić do możliwości powstania tak przykrych niespodzianek.

Jesteśmy klubem który dopiero się uczy na swojej drodze do profesjonalizmu i czasami niezbędne są twarde, niezbite dowody w sprawach biurokratycznych.

Kiedy to zostało już wyjaśnione możemy zamknąć ten rozdział i nawet mimo że respektujemy decyzję DZPNu... dla nas Ambrozja skończyła sezon z 69 punktami, przegranym jedynym meczem z White Bat Czerńczycami, 176 golami strzelonymi i straconymi 13.

Teraz pora na powrót do podsumowania sezonu...

Podzielimy to na kilka części, dzisiaj poruszymy pierwszą część sezonu.

Sezon zaczął się od pucharowego meczu z drużyną z 4 ligi, Kąty Wrocłąwskie. Pierwszy oficjalny mecz zespołu, który później stał się częścią historii Bogdaszowic.

Wrażenie które zostało po tym meczu, to fakt że Ambrozja była bardzo blisko sprawienia olbrzymiej niespodzianki - grając po prostu bardzo dobrze, pokazując motywację, bo przez 77 minut wynik brzmiał 1-1 i jedynie dyskusyjny rzut karny przesądził o losach meczu. Spotkanie zakończyło się wynikiem 5-1 dla Kątów Wrocławskich, lecz już wtedy Ambrozja pokazała jaką siłą dysponuje.

Wtedy nadszedł pierwszy mecz sezonu ligowego, wyjazdowe spotkanie z Błękitnymi Pustków Wilczkowski, mecz rozegrany w ulewnym deszczu, gdzie nasz zespół rozegrał bardzo dobrą pierwszą połowę ustalając wynik na 3-1, lecz druga część spotkania była zauważalnie słabsza, co pokazało że silnik w Ambrozji musi być jeszcze nieco podrasowany.

Tydzień później nadeszła chwila na pierwszy mecz przed naszą publicznością, a było to jedyne spotkanie w którym Ambrozja straciła 3 punkty podczas tego sezonu. Mecz z White Bat Czerńczyce.

Spotkanie gdzie po naszej stronie było wiele niewymuszonych błędów i brak szczęścia, co sprawiło że nasi kibice zaczęli się zastanawiać czy to na pewno będzie "TEN" sezon. Wynik otworzył nasz zespół, lecz nieco później to White Bat wyszło na prowadzenie 2-1, a na 5 minut przed końcem meczu zdołali zdobyć bramkę na wagę zwycięstwa, zaraz po tym jak Paweł Rudnicki zdołał strzelić wyrównującą bramkę dla naszego zespołu. W tym meczu Karol Chwastyk, Szymon Terlecki i Łukasz Ostojski grali w składzie naszego rywala. Później, jak już wiecie, dołączyli oni do naszego zespołu i stali się ważnym elementem zespołu Ambrozji.

W 3 rundzie przeciwko Ślęży Sobótka zaczęła się potężna seria wygranych spotkań z rzędu. Mecz ze Ślężą był zawsze rozpatrywany jako derby i tak samo traktowany. Wynik to 3-0 dla naszego zespołu, ale mecz nie był łatwy. Przy 1-0 dla Ambrozji Sobótka miała okazję na wyrównanie z rzutu karnego i zmianę oblicza spotkania, lecz nie wykorzystała sytuacji.

Z Pumą Pietrzykowice, tydzień później, również mieliśmy bardzo ważny mecz, ponieważ nasz zespół grał z ówczesnym liderem tabeli , a warto nadmienić że Puma to również lokalny rywal Bogdaszowic.
I było to szalone spotkanie, bardzo przyjemne dla oka, z wieloma okazjami na strzelenie gola. Dla przypomnienia, najpierw było 1-0 dla Ambrozji, później wynik brzmiał 2-1, lecz Puma zdołała objąć prowadzenie 3-2. W końcówce zdołaliśmy strzelić 2 razy i zamknąć mecz z wynikiem 4-3. Zwycięskiego gola w tym emocjonującym meczu zdobył Krzysiek Misiuna.

Po wygraniu tego arcy-ważnego meczu mieliśmy spotkanie z drugą w tabeli drużyną, Zachowicami. Był to moment kiedy Ambrozja po raz pierwszy pokazała cały swój potencjał. Zespół zaczął reagować bardzo dobrze na to, co Tomasz August wymagał od chłopaków... i vicelider nawet nam nie zagroził. 5-0 i mecz totalnie zdominowany przez Ambrozję - poza bramkami było co najmniej 10 klarownych okazji na podwyższenie wyniku. Było to spotkanie gdzie Michał Ciesielski pokazał mnóstwo umiejętności i kreatywności, zdobywając 2 bramki i asystując przy jeszcze jednej.

6 runda była momentem kiedy nasza drużyna po raz pierwszy w sezonie zdobyła więcej niż 10 bramek, a był to również mecz gdzie Ambrozja strzeliła najwięcej goli w jednym spotkaniu. 15-0 z Solen Zabłoto.
Mecz w którym Adrian Lungu po raz pierwszy zdobył 4 bramki w jednym meczu podczas swojej kariery.

Tydzień później nadszedł kolejny mecz z co najmniej 10 golami strzelonymi. Tym razem przeciw Wichrowi, i po raz kolejny Adrian Lungu wpisał się 4 razy na listę strzelców.

Przeciw Mietkowowi, w 8 rundzie, było zaledwie 7-0, tym razem Adrian Lungu nie zdobył żadnej bramki, lecz jego koledzy świetnie się spisali, a kibice zaczynali myśleć coraz poważniej o tym że cały sezon może być wyśmienity dla Ambrozji.

Następujący po spotkaniu z Mietkowem mecz również pozostawił siatkę w naszej bramce nietkniętą. Dromex Piersno nie miał szans i poległ 6-0 po meczu gdzie Ambrozja nie była tak skupiona jak w poprzednich spotkaniach, i trener musiał nieco wstrząsnąć ekipą.

Ostatni ciężki egzamin pierwszej części sezonu nadszedł po 3 tygodniach przerwy, i mecz ten miał pokazać że dobre wyniki to nie zasługa jedynie szczęścia, lecz siły i potencjału drzemiącego w tej drużynie. Na murawie, przed naszymi kibicami, spotkanie skończyło się 6-1, lecz gole dla naszego zespołu padały jedynie w drugiej połowie. W meczu tym Domasław grał w 10 przez ponad 60 minut, a na boisku nie było ich podstawowego obrońcy, który doznał ciężkiej kontuzji.

W ostatnich 2 meczach rundy jesiennej przeciw Piotrowicom i Rakoszycom nasz zespół wygrał 11-0 i 6-0, kończąc pierwszą część sezonu na szczycie tabeli, z 5 punktami przewagi nad drugą Ślężą Sobótka.

12 meczy rozegranych - 11 zwycięstw i jedno potknięcie.

78 goli strzelonych - najlepszy atak w całej B klasie na Dolnym Śląsku.

10 goli straconych - najlepszy wynik w naszej grupie.

Razem z tymi niesamowitymi liczbami największym zwycięstwem Bogdaszowic było to, jak zespół bawił się grą, grali w piłkę pokazując pasję i głód zwycięstw oraz bramek.

Przed wiosną kibice zastanawiali się czy rzeczy pozostaną takimi jakie są, czy wszystko się zmieni...

Cóż, musicie poczekać na kolejną część aby dowiedzieć się jak poszło...

Wkrótce opowiemy wam o wiośnie... Być może najlepszej wiośnie w historii.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości