12-0 i brak honoru ...

12-0 i brak honoru ...

Ostatnia niedziela miała stać pod znakiem radości płynącej z futbolu. Mecz dla kibiców, dla przyjemności z gry i po prostu z miłości do tego sportu.

Ale tylko jedna drużyna podeszła z respektem do tego meczu i wytrwała w tym do końca, nasz zespół jak zwykle zgodnie z oczekiwaniami przygotował wszystko dla rywali. Boisko było gotowe, trawa ścięta, szatnie oczekiwały zawodników i sędziów...

Niestety KS Piotrowice wybrały się wcześniej na wakacje i przybyli na mecz zaledwie w 9. Nieco rozczarowujące dla zawodników Ambrozji, mieli ochotę na grę, zdrową rywalizację i pożegnanie się z kibicami we właściwy sposób.

O 11 zespoły były gotowe do meczu, i ten zaczął się w składzie 11 na 9, ale Ambrozja chciała i tak robić to co kocha. Grać i walczyć na maksa.

Po 15 minutach było już 4-0 dla naszego zespołu, gol zdobyty w 6 minucie przez Damiana Brzozowskiego, a potem szybki hat-trick Adriana Lungu który strzelał w 7, 13 i 15 minucie meczu.

W 20 minucie nasz bramkarz stanął przed szansą na zdobycie gola, po rzucie karnym podyktowanym przez sędziego, za obronę ręką strzału zmierzającego do bramki gości przez ich obrońcę, co skutkowało również czerwoną kartką. Niestety Karol nie był na to przygotowany i jego strzał nie był zbyt silny, co dało szansę na interwencję bramkarzowi Piotrowic.

Do końca pierwszej połowy gra toczyła się tylko w jedną stronę, do bramki Piotrowic, a ich zawodnicy borykali się z bronieniem zaledwie w 8.

Nasz zespół zdobył kolejne 5 goli, Kuba Łabuz po długich "negocjacjach" z Adrianem Lungu w polu karnym rywali w 29 minucie, następnie Adrian Lungu zdobył swojego czwartego gola w meczu, później strzelił Łukasz Ostojski dwa razy, a dzieła dokończył Tomasz Rudnicki, ustanawiając wynik na 9-0 do przerwy.

W przerwie meczu toczyła się długa dyskusja z zespołem przyjezdnym, aby ci zdecydowali się w ogóle wyjść na boisko i zagrać drugą połowę. Niektórzy z ich zawodników chcieli po prostu wrócić do domu i skończyć mecz czym prędzej. W końcu udało się ich przekonać do rozegrania drugiej części spotkania, ale tuż przed gwizdkiem ich bramkarz zdecydował że nie może zagrać (nie będziemy tu nawet wspominali o podanym przez niego wytłumaczeniu) i zostawił swój zespół w 7.

7 ludzi walczących przeciwko 11 zawodników z Ambrozji. "Mission impossible" - nawet po przeprowadzeniu 5 zmian w naszym zespole, bramki ciągle padały.

Trzy kolejne gole zostały zdobyte przez Tomasza Musiatowicza (z rzutu wolnego), Łukasza Misiunę i Wojtka Zembatego, który strzelił w 64 minucie.

Był to ostatni gol, nie dlatego że nie staraliśmy się strzelić więcej, ale przez to że arbiter musiał przerwać mecz z powodu niewystarczającej ilości zawodników Piotrowic na boisku, po tym jak jeden z ich graczy "nagle" doznał kontuzji i zostawił swoją drużynę w 6.

Tak więc ostatni mecz tego sezonu na naszym boisku trwał zaledwie 70 minut.

Całkowicie haniebne dla Piotrowic zachowanie, brak respektu do meczu i brak chęci na dokończenie go. Brawa za to należą się tym zawodnikom Piotrowic, którzy grali do samego końca.

Został nam jeszcze jeden mecz w tym sezonie, tylko jeden mecz dla naszych kibiców do śledzenia, dlatego chcemy z tego miejsca Wam podziękować i zaprosić na ostatnie starcie.

Do zobaczenia w niedziele w Rakoszycach o 11.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości