PONOWNIE ZWYCIĘSCY - AMBROZJA POKONUJE OSIEK

PONOWNIE ZWYCIĘSCY - AMBROZJA POKONUJE OSIEK

Wyjazdowy mecz z LZS Osiek miał swoje podteksty. W rundzie jesiennej przegraliśmy z nimi na własnym stadionie 0:1, Paweł „Doktor” Rudnicki nie wykorzystał rzutu karnego, a potem wskutek ostrej gry rywali zszedł kontuzjowany z boiska. Tym razem miało być inaczej, choć wśród kibiców Ambrozji można było wyczuć nutkę niepewności, czy nasz zespół podoła trudnemu niewątpliwie rywalowi, który w tabeli jest tuż za nami.

Drużyna gospodarzy wyglądał na dość nabuzowaną, z pewnością częścią ich planu gry było fizyczne zdominowanie przeciwnika. Trener Tomasz August ustawił Ambrozję nieco bardziej defensywnie, zaczęliśmy ostrożnie, ale już w 3 minucie pierwszy strzał na bramkę oddał Konrad „Kondziu” Chojnicki. Minutę później na wysokości linii pola karnego mieliśmy wyrzut piłki z autu, futbolówka odbiła się od murawy, trafiła do Doktora, który kropnął z 16 metrów z półwoleja i wyszliśmy na prowadzenie 1:0. Wśród miejscowych fanów konsternacja i, niestety, początek bluzgów w stronę sędziego, a także w stronę naszych piłkarzy oraz kibiców. Ta sytuacja trwała praktycznie do końca meczu. W 11 minucie znakomitą okazję miał Paweł „Rechot” Rudnicki, który w zasadzie wyszedł sam na sam z bramkarzem, ale niepotrzebnie zwolnił akcję i wdał się w nieudany drybling. W 12 minucie rzut wolny wykonywał Doktor, piłka po jego zagraniu odbiła się od jednego z obrońców i spadła z wysoka prosto na nogę Łukasza „Grubego” Misiuny, który mocnym wolejem podwyższył na 2:0. W szeregach piłkarzy z Osieku szok, a nasza drużyna pozytywnie zmotywowana i podbudowana nadal grała dobrze. W 15 minucie z dystansu spróbował Tomasz „Muszka” Musiatowicz, nieskutecznie. W 17 minucie fantastyczne podanie Doktora na lewe skrzydło do Kondzia, ten zbiegł z piłką w stronę pola karnego i huknął pod poprzeczkę i było 3:0 ! Prowadzenie wysokie, ale nie można powiedzieć, że gospodarze biernie przyglądali się naszej grze. Próbowali precyzyjnie rozrzucać piłkę do swoich graczy ofensywnych i robili to celnie, obrona Ambrozji ciężko pracowała, by przerywać te akcje. W 20 i 26 minucie piłkarze LZS dwukrotnie uderzali na naszą bramkę, bez efektu. W 31 minucie Kondziu przepchnął się z prawym obrońcą z Osieka (kibice gospodarzy jednogłośnie upierali się, że nasz gracz faulował), pobiegł w pole karne i strzelił po ziemi, a futbolówka znalazła się po raz czwarty w bramce. 4:0 !!! Od tego momentu chyba plan gry miejscowych całkowicie runął w gruzach, choć piłkarsko naprawdę nie wyglądali źle, grali twardo, nie wiedzieli jednak, jak przeciwstawić się mądremu kolektywowi jaki stanowił team z Bogdaszowic. W 33 minucie najlepsza sytuacja gospodarzy w I połowie meczu, rajd prawą stroną zakończony niebezpiecznym strzałem, na szczęście tylko w boczną siatkę (dobry powrót do obrony Doktora, który do końca naciskał strzelca). W 38 minucie swoją bramkę mógł spróbować zdobyć Michał „Kisiel” Ciesielski, który dostał piłkę w polu karnym od Doktora, wybrał jednak podanie do Kondzia i akcja nie zakończyła się sukcesem. W 40 minucie Osiek miał rzut wolny z około 18 metrów, ale jego wykonawca strzelił ponad bramką.

W drugiej części spotkania miejscowi grali z wiatrem i trzeba przyznać, że zaczęli z animuszem, chcąc jeszcze coś ugrać na swoim boisku. Przesunęli więcej zawodników do przodu, starali się napędzać wzajemnie i piłka coraz groźniej była wstrzeliwana w okolice naszego pola karnego. W 56 minucie po akcji prawą stroną, ponownie uratowała nas boczna siatka. Chwilę potem Rechota zmienił Kacper „Towar” Towarnicki. W 59 minucie rajd Doktora przez pół boiska, podanie pod polem karnym do Kuby Łabuza, który chyba jednak trochę się pogubił i dobrze zapowiadająca się akcja spaliła na panewce. W 69 minucie w miejsce Kondzia wszedł Tomasz „Żaba” Rudnicki. W 71 minucie zamieszanie w naszym polu karnym, ostatecznie Kacper „Stiffo” Kubicki złapał piłkę. W 73 minucie już nie mieliśmy tyle szczęścia, rzut z autu rywali, futbolówka znalazła się w naszym polu karnym, zabrakło zdecydowania w jej wybiciu, w efekcie czego przeciwnicy oddali najpierw jeden strzał, który jeszcze został zblokowany, ale przy dobitce z bliskiej odległości Stiffo był już bez szans. 4:1 i Osiek wyraźnie się ożywił, a Ambrozja niestety zaczęła nerwowo zachowywać się na własnej połowie, niepotrzebnie zapraszając gospodarzy do jeszcze bardziej zdecydowanego naporu. Wprawdzie w 76 minucie z kontrą do przodu ładnie pobiegł Towar, ale udało się wywalczyć tylko rzut rożny. W 79 minucie jeden z piłkarzy z Osieka miał dostatecznie dużo swobody, by zza linii pola karnego oddać przepiękny strzał, który wpadł w lewe okno naszej bramki i zrobiło się 4:2. Gracze LZS wykorzystując wiatr próbowali wstrzeliwać piłkę mocno pod naszą bramkę, czasem niepotrzebnie pozwalaliśmy futbolówce na kozioł, co dodatkowo utrudniało jej wybicie. Gruby, Mateusz „Mati” Bartczak, Piotr „Piter” Dragon i głęboko cofnięty Muszka co rusz musieli wyskakiwać w górę i walczyć o główki. Osiek starał się naciskać, gdzieś w nich tliła się jeszcze nadzieja na dogonienie Ambrozji. Odebrał im ją w 85 minucie Żaba, który po świetnej asyście Kuby Łabuza (swoją drogą, ten chłopak ma nosa do dawania fajnych piłek) za plecy obrońców, znalazł się w dogodnej sytuacji i jej nie zmarnował. 5:2 i taki wynik utrzymał się do końca meczu. W 88 minucie Kubę zastąpił Adrian „Stańciu” Lungu, a w 90 Grubego – Mateusz „Agrest” Giermek.

Piękne zwycięstwo z trudnym rywalem, satysfakcja dla kibiców, ale największa zapewne dla samych piłkarzy i trenera Tomasza Augusta. Pomysł na grę, organizacja i dzisiaj bardzo dobra skuteczność, to były atuty Ambrozji. Dobrze się to oglądało i z niecierpliwością będziemy czekać na kolejny mecz, z liderującym w tabeli Parasolem Wrocław.

LZS Osiek - Ambrozja Bogdaszowice 2:5 (0:4)

Bramki: 0-1 Paweł „Doktor” Rudnicki 4’, 0-2 Łukasz „Gruby” Misiuna 12’, 0-3 Konrad „Kondziu” Chojnicki 17’, 0-4 Konrad „Kondziu” Chojnicki 31’, 2-5 Tomasz „Żaba” Rudnicki 85’

Skład:

31 Kacper „Stiffo” Kubicki – 4 Piotr „Piter” Dragon, 25 Mateusz „Mati” Bartczak, 6 Łukasz „Gruby” Misiuna (90’ 7 Mateusz „Agrest” Giermek), 71 Jakub „Szakal” Hnatkiewicz - 94 Paweł „Rechot” Rudnicki (56’ 19 Kacper „Towar” Towarnicki), 83 Tomasz „Muszka” Musiatowicz, 92 Michał „Kisiel” Ciesielski, 11 Paweł „Doktor” Rudnicki, 98 Konrad „Kondziu” Chojnicki (69’ 10 Tomasz „Żaba” Rudnicki)- 9 Jakub „Łobuz” Łabuz (88’ 81 Adrian „Stańciu” Lungu)

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości